Wołać łosia i uderzyć kogoś rybą w twarz… Czyli idiomy ze zwierzętami w roli głównej

w różnych językach

Szukać trzech łap u kota czy nudzić się jak ostryga w dosłownym tłumaczeniu nie mają żadnego znaczenia, brzmią co najmniej absurdalnie. Jednak idiomy ze zwierzętami to świetny sposób na zabawę językiem i efektywną naukę, choć nie raz przyczyniły się już do zabawnych nieporozumień…

Jak tłumaczyć idiomy 

Idiomy to związki wyrazowe, których znaczenia nie da się rozszyfrować tłumacząc pojedynczo każdy z elementów zdania. Tak więc, wyrażeń idiomatycznych nigdy nie powinniśmy przekładać 1:1 na język polski, bo może nam wyjść coś kompletnie niezrozumiałego, jak na przykład włoskie prendere/trattare qualcuno a pesci in faccia (czyli dosłownie: uderzać kogoś rybami w twarz), co oznacza “pomiatać kimś, bardzo źle kogoś traktować”.

Idiomy które warto znać

W każdym języku znajdziemy zwroty, które przydadzą się na poszczególnych etapach nauki. Idiomy najczęściej pojawiają się w języku potocznym, choć bywa, że spotyka się je w artykułach, filmach i serialach. Nie mówiąc już o rozmowach z native speakerami. Wśród najczęściej używanych wyrażeń idiomatycznych znajdą się angielskie at the drop of a hat (czyli natychmiast, bez wahania), cut corners (pójść na skróty) czy cost an arm and a leg (kosztować majątek).

O tym, że coś jest bardzo drogie możemy też opowiedzieć używając hiszpańskiego costar un riñon (dosłownie:kosztować nerkę) czy costar un ojo de la cara (dosłownie: kosztować oko z twarzy). Ciekawym wyrażeniem jest używany w hispanoameryce donde el diablo perdió el poncho (dosłownie: gdzie diabeł zgubił ponczo) czyli (być) gdzieś bardzo daleko. Jego hiszpańskie odpowiedniki to en el quinto pino (dosłownie: na piątej sośnie) czy donde el Cristo dió las tres voces (dosłownie: gdzie Chrystus dał trzy głosy). Więcej o hiszpańskich idiomach możecie przeczytać w naszej publikacji Ośmiornica w garażu i wyprzedane ryby?! (…).

Idiomy ze zwierzętami 

Najciekawsze wyrażenia idiomatyczne, to chyba te, w których występują zwierzęta. Potrafią być tak zabawne i absurdalne, że stają się tematem do żartów na zajęciach językowych i poza nimi. Bo przecież co mogłoby oznaczać “wołać łosia”? Nikogo nie zdziwi, że idiom pochodzi z norweskiego – å rope på elgen, a jego znaczenie to wymiotować, zwłaszcza po alkoholu… W norweskim znajdziemy też inne zabawne zwroty, jak choćby å henge bjella på katten (dosłownie: powiesić dzwoneczek na kocie) czyli narazić się na niebezpieczeństwo, żeby ochronić kogoś innego. Trudno byłoby przełknąć wielbłąda, a co dopiero kilka wielbłądów… Kolejny norweski idiom, å svelge kameler (czyli przełykać wielbłądy) oznacza zaakceptować sytuację, która nie jest dla nas komfortowa.

Na początku wspomnieliśmy o wyrażeniu szukać trzech łap u kota. Jest to hiszpańskie buscarle los tres pies al gato, co po polsku określilibyśmy jako szukać dziury w całym. Z kolei nudzić się jak ostryga – aburrirse como una ostra to nudzić się jak mops.

Niemieckie aus einer Mücke einen Elefanten machen (dosłownie: robić z muchy słonia) to odpowiednik polskiego robić z igły widły. Zabawnie brzmi też da liegt der Hase im Pfeffer! (czyli tu leży zająć w pieprzu) – po polsku, tu leży pies pogrzebany.