Lagom i fika, czyli o szwedzkim celebrowaniu życia słów kilka… 

A gdyby tak zatrzymać się nad chwilę, rozejrzeć wokoło i skupić się na pięknie otaczającego świata? Tak, to pytanie brzmi bardzo znajomo. W ostatnim czasie dużo mówi się o mindfulness, tymczasem w Szwecji króluje lagom. Dziś opowiemy Wam o tym, jak Szwedzi celebrują życie.

Lagom co to jest?

Samo słowo “lagom” przez wielu uważane jest za nieprzetłumaczalne, choć moglibyśmy je streścić w kilku słowach, takich jak: “w sam raz” czy “nie za dużo, nie za mało”. To wyrażenie odnosi się też do szwedzkiej sztuki równowagi, na temat której pojawia się coraz więcej publikacji książkowych, m.in.: Lagom szwedzka sztuka życia.

Idea lagom zakłada życie w zgodzie z naturą, unikanie skrajności, koncentrowanie się na “tu i teraz”, docenianie tego, co się ma, umiarkowanie i rezygnacja z wyścigu po więcej i jeszcze więcej…

Hygge vs lagom

Obok lagom sporą popularnością cieszy się też duńskie hygge i norweskie kos, w których to dużą wagę odgrywa komfort, wygoda i codzienne, małe przyjemności, takie jak filiżanka herbaty z ulubioną książką w dłoni. Celem hygge jest dążenie do osiągnięcia wewnętrznej równowagi. Tę duńską filozofię życia można też streścić w manifeście hygge:

  1. Atmosfera
  2. Tu i teraz
  3. Przyjemności
  4. Równość
  5. Wdzięczność
  6. Harmonia
  7. Komfort
  8. Spokój
  9. Bycie razem
  10. Schronienie

Fika co to znaczy?

Wracając do Szwecji, bardzo znany jest tam zwyczaj krótkiej przerwy w pracy czy w innej wykonywanej aktualnie czynności. To idealny moment na spędzenie chwili ze znajomymi, przyjaciółmi lub rodziną i napicie się pysznej kawy do której serwowane są słodkie przekąski. Fika po szwedzku to prawdziwa celebracja małych przyjemności.

Podczas fiki często podawane są cynamonowe bądź kardamonowe drożdżówki, ale nie tylko – każdy słodki wypiek będzie doskonale pasował do tej wyjątkowej przerwy.

A kiedy przychodzi “fikadags” (czas na fikę)? Nie znamy dnia, ani godziny! Tak naprawdę, każda okazja jest dobra, a szwedzkie zamiłowanie do kawy i “kannelbulle” (cynamonowej drożdżówki) urosło już do rangi instytucji społecznej. Nic w tym dziwnego, że w języku szwedzkim można znaleźć aż tyle różnych określeń fiki, np.:

Förmiddags fika – fika przed południem,

Eftermiddags fika – fika po południu,

Adventsfika – fika podczas adwentu,

Julbaksfika – świąteczna fika. Najczęściej ma miejsce w pierwszy weekend adwentu.

Niesamowite! Innym, równie zadziwiającym faktem jest liczba spożywanych rocznie przez Szwedów “kannelbulle”. Przeciętny obywatel tego kraju zjada ich aż 316! I chyba właśnie to najlepiej oddaje szwedzkie szaleństwo na punkcie fika.

Jeżeli zainteresował Was ten wpis i chcielibyście poznać inne, skandynawskie zwyczaje, koniecznie zaglądnijcie do Przez żołądek do serca Szweda. A jeśli poczuliście się zainspirowani do nauki szwedzkiego, koniecznie sprawdźcie ofertę Ditto. Możecie wygodnie uczyć się online z dowolnego miejsca na świecie, w wybranym przez Was systemie – indywidualnie, lub w małych, 4-osobowych grupach. W pakietach 10, 15, 20 lub 40 lekcji.