Byłam ostatnio na przedstawieniu Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki Rok z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej. Monolog Anny Dymnej na temat podziałów i różnic między ludźmi (najbardziej utkwił mi w pamięci przykład z masłem  jedni chowają masło do lodówki, inni trzymają na blacie) zainspirował mnie do napisania tekstu na temat różnic między kursantami.

Kursanci dzielą się na …

Otóż moi, nie wiem jak wasi, kursanci dzielą się na tych, co to są zadowoleni z tego, że na zajęciach mówię tylko po włosku i na tych, którzy z tego powodu zadowoleni nie są (zwłaszcza na poziomie początkującym), bo jak zdarza im się napisać w ankietach bo jak zdarza im się napisać w ankietach „gramatyka na tym poziomie powinna być tłumaczona po polsku!”

  • Na tych, którzy mają ładne kolorowe zeszyty, i na tych, którzy ich nie mają.
  • Na tych, którzy nie opuszczą żadnych zajęć (chyba, że są bardzo chorzy, bo jeśli są tylko chorzy to i tak przyjdą), i na tych co opuszczają.
  • Na tych, którzy zapisują każde nowe słówko i potem wykorzystują je np w pracach pisemnych, i na tych co może i zapiszą, ale szybko zapomną, że i gdzie je mają.
  • Na tych, którzy, oddają prace pisemne, i na tych co nie oddają, albo oddają hurtem pod koniec semestru.
  • Na tych co zapytani jak się czują lub jak spędzili weekend odpowiedzą tylko na pytanie, i na takich, którzy zapytają: „E tu?”
  • Na tych, który na życzenia miłego wieczoru lub weekendu odpowiedzą tylko „grazie”, i na takich, którzy powiedzą również: „altrettanto!”
  • Na tych, którzy mają zawsze dużo pytań, i na tych co ich nie mają.
  • Na tych, którzy są zadowoleni z tłumaczenia gramatyki, i na tych, którzy nie są.
  • Na tych, którym wiecznie za mało gramatyki, i na tych, którym nie jest.
  • Na tych co się śmieją z żartów prowadzącego, i na tych, którzy się nie śmieją (na szczęście tych pierwszych jest więcej ;)
  • Na tych, którzy chcieliby zawsze listę słówek, najlepiej po każdych zajęciach, i na tych, którzy sami ją tworzą w swoich zeszytach podczas lekcji.
  • Na tych co kupują podręczniki, i na tych, którzy kserują.
  • Na tych, którzy spieszą się na autobus, i na tych, którzy się nie spieszą,
  • Na tych, którzy sprawdzają słówka w słownikach przed oddaniem pracy pisemnej, i na tych, którzy nie sprawdzają.
  • Na tych, którzy żartują na zajęciach, i na takich, którzy nie żartują.
  • Na tych którzy chcą się naprawdę nauczyć języka i to robią, i na tych, którzy chcieliby, ale…

A ty?

A ty jakim kursantem jesteś? Masz ładny kolorowy zeszyt? A może spieszysz się na autobus?

Zapraszam do autorefleksji, zwłaszcza na temat ostatniego punktu. A kolegów po fachu zachęcam do komentarzy, bo myślę, że możnabby stworzyć całą litanię! ;)